– Piszemy tak, jak mówimy, a mówimy tak, jak nam przez lata wpajano. Często zupełnie nieświadomie używamy klisz, które znamy i które stosują wszyscy. Warto się nad nimi chwilę zastanowić i spróbować zmienić nasz język. Wierzę, że media są nośnikiem tej zmiany i chcemy to w Gazeta.pl wykorzystać – wyjaśnia Wiktoria Beczek, koordynatorka treści ds. różnorodności i inkluzywności w Gazeta.pl.
– Inkluzywny język oznacza widzialność, dlatego chcemy sprawić, by kobiety, które stanowią przecież większość społeczeństwa, stały się w mediach lepiej widzialne.